Dzisiaj wpadł mi w łapki 10-dniowy rejs w dobrej cenie. W listopadzie. Ech, gdybym tylko miała tyle dni urlopu, nie wahałabym się ani chwili.
Rejs rozpoczynamy w Marsylii. Drugi dzień mamy cały na aklimatyzację na statku. Następnie odwiedzamy kolejno: Malagę, Kadyks, Lizbonę, w której zostajemy 2 dni. W następnym dniu relaksujemy się na statku cały dzień, by mieć siłę na Walencję i Barcelonę. Wysiadamy ze statku w Savonie.
Jak się dostać do Marsylii i wrócić z Savony?
Do Marsylii z Polski nie ma niestety bezpośrednich lotów. Skazani jesteśmy na przesiadkę. Oczywiście doradzam dolot przynajmniej dzień wcześniej, a jak ktoś chce to nawet dwa 🙂
Bezpośrednio możemy dolecieć z Berlina, dwa dnie wcześniej.
W Savonie nie ma lotniska. Najbliższe lotnisko w pobliżu Savony jest w Genui. Kolejne w Turynie a następne w Mediolanie. Oczywiście nie ma lotów bezpośrednich.
Z Savony do Genui dojedziemy pociągiem. Moją ukochaną Trenitalia. Kto czytał, ten wie 😉
Pociągi są mniej więcej co 30 min.
Można także dojechać do Mediolanu czy Turynu Trenitalią. Zależy gdzie będą dogodniejsze loty i jak bardzo chcecie kombinować 😉
Informacje praktyczne i jak wygląda życie na statku znajdziecie w moim wcześniejszym wpisie,
Rejs można kupić https://www.costacroisieres.fr/cruises/MRS09088/FA09181112.html
Do ceny trzeba doliczyć koszty serwisu. 10e/dzień za osobę.
Informacje odnośnie portów znajdziecie https://www.tomsportguides.com/port-guides.html
Hotele trzeba zarezerwować według własnego uznania. Gdyby ktoś chciał skorzystać z linku polecającego na booking.com:
https://www.booking.com/s/11_6/magi0712
Leave A Reply