Ze Splitu kierujemy się w stronę Zadaru, ale po drodze postanawiamy obejrzeć Trogir. Czytałam, że to jedno z najpiękniejszych miast w Chorwacji. Nazywane Małą Wenecją, czy perełką Dalmacji. Jedno z lepiej zachowanych średniowiecznych miast w Europie. Starówka wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Czy po takiej zapowiedzi, mogłabym przejechać obok niego obojętnie? Oczywiście, że nie!M wbił w GPS centrum miasta. Jak się można spodziewać im bliżej, tym większy korek. Kątem oka zauważyłam jakiś market a przy nim parking. Wjechaliśmy na niego i mieliśmy wielkie szczęście. Pomimo tego, że parking był mały i dosłownie zawalony, było tam jedno wolne miejsce 🙂 Most tylko dzielił nas od celu.
Oczywiście nie mamy żadnego planu, przewodnik po Bałkanach nie uwzględnia Chorwacji. Zresztą kto by tam brał przewodnik do Chorwacji.
Stare Miasto położone jest na wyspie wciśnięte pomiędzy stały ląd i wyspę Čiovo. Otoczone murami obronnymi. Wyłączone z ruchu kołowego. Przechodzimy mury Bramą Lądową. Pozdrawia nas patron miasta, Jan Ursini z Trogiru.
Witają mieszkańcy 😉
Za bramą plątanina wąskich uliczek. Niespiesznie je przemierzamy, odkrywając kolejne zaułki. Skąpane w słońcu kamienne ściany, malownicze łuki i ukwiecone wejścia do domów.
Już wiemy, dlaczego Starówka wpisana jest na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Nie ma ruin pałacu, nie jest rozmiarów Dubrownika, ale jest klimatyczna, spokojna i urocza. Przy tym można ją chłonąć i celebrować czasami zupełnie w odosobnieniu.
Historia Trogiru rozpoczyna się 300 lat przed naszą erą. Greccy koloniści zakładają tu osadę. Tragurion w wolnym tłumaczeniu Kozie Wzgórza. Ważny port handlowy, który zdeklasowała pobliska Salona, za czasów panowania Imperium Rzymskiego. Pierwsze wzmianki o plemionach chorwackich pochodzą z VII w. n.e.
Kolejne podboje i wpływy kultur odcisnęły swoje piętno nie tylko na kartach historii miasta. Na początku XII w. Trogir otrzymał prawa miejskie. Zaraz potem został najechany i doszczętnie zniszczony przez Saracenów. Po odbudowie miasto przeżywa rozkwit gospodarczy i kulturowy. Od XV w. pod panowaniem Wenecjan przez ponad trzy stulecia. Po upadku Dalmacją władają Habsburgowie. Po I wojnie światowej Chorwacja wchodzi w skład Jugosławii.
Z cichych i wąskich uliczek wychodzimy na tętniącą życiem nadmorską promenadę. Przy niej pełno kawiarni i restauracyjek, z których można podziwiać zacumowane przy brzegu statki turystyczne i jachty, a także wyspę Čiovo.
Spacerując wzdłuż promenady, miniemy Kościół św. Dominika. Świątynia datowana na XIV w., wzniesiona jako część klasztoru, założonego w 1265 r. a który spłonął po bombardowaniu w 1944 r.
Tuż obok takie cudeńcko Palácio Lucić, niegdyś dom Petara Lucića i jego syna Ivana, ojca nowoczesnej historiografii chorwackiej.
Na końcu promenady znajduje się XV wieczna Twierdza Kamerlengo, zbudowana przez Wenecjan jako część fortyfikacji obronnych. Nazwa pochodzi od ważnego urzędnika weneckiego (kamerling bądź camerarius), odpowiedzialnego za finanse. Czworoboczna budowla, w której skład wchodzą trzy wieże, bastion i dziedziniec.
Z najwyższej wieży rozpościera się piękny widok na miasto i okolicę.
Dzisiaj twierdza jest mocno nadgryziona zębem czasu. Odbywają się tutaj imprezy kulturalne.
Zaglądamy jeszcze na Plac Jana Pawła II, główny plac w mieście (grecka agora, rzymskie forum).
Pierwsze co rzuca się w oczy to wieża zegarowa. Pozostałość po kościele św. Sebastiana, który wzniesiono w 1422 r., w podzięce za ochronę miasta przez panującą zarazą. Nad wejściem znajdziemy dwie figurki. Pierwsza to Jezus Chrystus a druga to waśnie św. Sebastian.
Do wieży zegarowej przylega Miejska loggia. Otwarta sala, która była swego rodzaju sądem. W loggii znajduje się kamienny stół, za którym zasiadali sędziowie. Po prawej stronie od wejścia do wieży znajduje się pręgierz, gdzie wymierzano kary. Ze schodów loggii ogłaszano mieszkańcom ważne informacje. Na tyłach miejskiej loggii znajduje się najstarszy budynek Trogiru kościół św. Barbary pochodzący z przełomu IX i X wieku.
Obok wieży zegarowej znajduje się ratusz. Zbudowany w XIII w. w miejscu kościoła św. Szczepana, prawdopodobnie według projektu wenecjanina, stąd właśnie taka fasada. Warto zajrzeć na dziedziniec.
Nasz spacer po starówce kończymy pod Katedrą św. Wawrzyńca. Podobno najsłynniejszy i najważniejszy zabytek miasta. Budowla powstała na przestrzeni wieków XII-XVII w., na zgliszczach kościoła zniszczonego przez Saracenów (1123 r.). Ze względu na tak długi okres budowy, jest kombinacją różnych stylów. W katedrze znajdują się cenne dzieła sztuki. Wysoka na 47 m dzwonnica została dobudowana między XIV a XVI wiekiem. Można się na nią wspiąć.
Bogata historia, ciekawa architektura i niebanalne położenie sprawia, że wizyta w Trogirze na długo zapada w pamięć. Wszystkie łatki zdają się mieć sens, może poza małą Wenecją.
Czuję pewien niedosyt, bo zabrakło czasu na przejście na wyspę Čiovo i zrobienie zdjęć od strony wody. Ponadto trochę żałowałam, że nie zobaczymy Trogiru roziskrzonego wieczornymi światłami. Następnym razem koniecznie z noclegiem.
Informacje:
Wejście do twierdzy 25 kun. Przy wejściu na schody kartka, że wchodzi się na własną odpowiedzialność 🙂
Leave A Reply